Powrót do listy

Czasami to Pan Młody pierwszy się z nami kontaktuje, tak było w przypadku Paula i Heather, którzy najpierw planowali kameralny ślub z naszą niewielką pomocą nietypowo, bo w listopadzie. Po pierwszych ofertach i spotkaniu stało się jednak jasne, że oboje woleliby jednak pobrać się latem, gdy dni są dłuższe, a pogoda w Krakowie pewniejsza. I ostatecznie ich ślub odbył się „jak Pan Bóg przykazał” – na Rynku Głównym, z dorożką i w sierpniowe popołudnie.

Nietypowo rozwiązali kwestię tortu – Paul kocha świeżo wypiekane krakowskie pączki z różnymi nadzieniami i to właśnie te miękkie buły ułożone na stelażu stanowiły w tym przypadku kulminacyjne danie wieczoru. Zaskoczenia pojawiły się także w muzyce: najpierw wynajęliśmy rockowy zespół, ale potem Para Młoda zdecydowała że zespół zagra tylko do północy, kiedy to parkiet przejęli DJ oraz saksofonista. 

Pora roku oraz imię Panny Młodej wręcz nie pozostawiły nam wyboru, więc motywem przewodnim w dekoracji stały się wrzosy, kompozycje inspirowane były stylistyką a la „Wichrowe wzgórza”. Serwety ułożyliśmy w modny, luźny sposób, a dodatkowo każde nakrycie przystrojone było pojedynczym sukulentem. 

Ci, którzy chwilowo odpoczywali od hulanek na parkiecie, chętnie pozowali karykaturzystce, tworząc w ten sposób zupełnie niepowtarzalne pamiątki z wesela. Do naszej pamięci przejdą wyjątkowe scenki takie jak nagła potrzeba zmiany podkowy u konia ciągnącego powóz z Parą Młodą, ale przede wszystkim uśmiechy Paula i Heather, ich serdeczność i wzajemna miłość. Wszystkiego dobrego dla Was.

Design i wykonanie: Smultron.pl

Mapa naszych klientów
X