Jak wyobrażacie sobie ślub dwojga naukowców: fizyka i chemiczki? Na pewno nie tak! 

Koronka na romantycznej, kobiecej, zwiewnej sukni od projektantki, romantyczny wianek na kręconych włosach, częściowo zaplecionych w warkocz… Dekoracje inspirowane dzikim ogrodem, gałęzie, liście, dziki szarłat… Tort opleciony wiankiem z rozmarynu, podany na świeżym drewnianym pieńku… Takich rzeczy spodziewalibyście się może po poetach czy malarzach, a tymczasem to właśnie Dominika i Emanuel pokazali nam swoją romantyczną stronę w ubiegłym tygodniu, podczas swojego wielkiego dnia.

Choć przyjęcie było niewielkie, dopisali wszyscy najważniejsi dla nich goście. Uroczystość była niezwykle wzruszająca, szczególnie obecność blisko 90-letniej babci co rusz wywoływała łzy szczęścia w oczach Dominiki. Rodzina Emanuela, zawodowi muzycy, odegrali w prezencie dla Państwa Młodych utwór muzyczny na skrzypce, obój i rożek angielski – nietuzinkowy skład, w sam raz na tę wyjątkową okazję.

Po ślubie cywilnym, który wzięli w parku narodowym nieopodal Las Vegas, to w Krakowie przysięgli sobie wieczną miłość przez Bogiem i najbliższymi. Wygląda na to, że rozwiązali równanie na miłość. Zyczymy im samych słonecznych dni na każdy wspólny dzień.