Powrót do listy

Edwina i Colm poznali się w jednym z krakowskich pubów. I to właśnie Kraków wybrali na miejsce swojego ślubu.

Wszyscy Goście przylecieli z Irlandii i też jak Para Młoda zachwycili się dawną stolicą Polski.
To był piękny, upalny sierpniowy dzień. Od rana trwały przygotowania w stylowym apartamencie.
Druhny wystąpiły w długich, granatowych sukniach a Edwina prezentowała się wspaniale w muślinowo – koronkowej sukni. Do tego idealnie dopasowane bukiety i kwiaty we włosach.
Świętowanie rozpoczęło się oczywiście w pubie, w którym pierwszy raz się spotkali. Honory pełnił Pan Młody a wszyscy Goście docenili smak polskiego piwa i klimatyzację 🙂

Ceremonia odbyła się na zabytkowym dziedzińcu, przy szumie fontanny. Na miejscu na Gości czekała woda, a parasole, które zawsze mamy ze sobą, tym razem chroniły od słońca.
Przy dźwiękach ukochanej piosenki „Dreams”, wyjątkowego irlandzkiego zespołu The Cranberries, Edwina w asyście Taty, dołączyła do czekającego na nią Colma.
To była bardzo wzruszająca celtycka ceremonia z wierszami, odpaleniem świecy jedności i przewiązaniem rąk.
Po ślubie był czas na zdjęcia i życzenia oraz słuchanie świetnej muzyki.
Na zakończenie na wszystkich czekała słodka niespodzianka – lody!

Muzyka towarzyszyła Edwinie i Colmowi przez cały dzień. Podczas ślubu było to trio z wokalistką, podczas koktajlu duet (pianista i saksofonistka), podczas obiadu pianista, a podczas wesela rewelacyjny zespół, który sprawił, że Irlandczycy nie schodzili z parkietu.
Mimo, że na weselu nie było nikogo z Polski, Rodzice powitali Parę Młodą chlebem i solą, nie zabrakło też rozbicia kieliszków. I gdy Goście delektowali się szampanem, cydrem i przekąskami, Para Młoda udała się na romantyczną sesję zdjęciową.

Na stołach królowy piękne kwiaty z dodatkiem zieleni w złotych wazonach, tablica z programem dnia została przygotowana na lustrze w złotej ramie.
Na całych schodach zostały ustawione świece.
Goście samodzielnie wykonywali zdjęcia i wklejali je do pamiątkowej księgi, a na zmęczone tańcem stopy, czekał kosz pełen japonek.
Przepyszny tort został pokrojony przy blasku zimnych ogni.

Następnego dnia Goście relaksowali się przy piwie i pizzy w irlandzkim pubie, grali na gitarze i śpiewali. To było wyjątkowe irlandzkie wesele w Krakowie.

Edwino i Colmie, dziękujemy, że to właśnie nam powierzyliście organizację Waszego ślubu i wesela. To była dla nas wielka radość, patrzeć na Wasze szczęście, uśmiech i miłość.
Życzmy Wam wszystkiego najlepszego i pamiętajcie, że Kraków zawsze na Was czeka 🙂

Design i wykonanie: Smultron.pl

Mapa naszych klientów
X