Dominika i David twardo stąpają po ziemi, sami siebie czule nazywają „sztywniakami”. Ale to nie tylko zasługa ich uroczej małej córeczki, że wesele odbyło się pod znakiem.. smoków! Tych dwoje, jak się okazuje, uwielbia serial „Gra o tron”, dodajmy do tego walijskie pochodzenie Davida i Kraków jako miejsce wesela – ciach, mamy temat wesela! Marzenie każdego konsultanta ślubnego i każdego dekoratora, możliwość stworzenia czegoś wyjątkowego, niestandardowego i szczególnie pamiętnego.

Tak więc w sobotni letni wieczór, dość nowoczesna i nieco śródziemnomorska w wystroju restauracja zamieniła się w omszałą dżunglę, z wiszącą zielenią i kapiącymi świecami. Majestatyczne zielone smoki strzegły sali ze swoich postumentów, a ręcznie pisana kredą tablica służyła gościom za drogowskaz. Winietki zrobione były z prawdziwych liści, ale prawdziwą gwiazdą wieczoru był niezwykły tort weselny, wyrastający z wielkiego gniazda, udekorowany jadalną ziemią i jadalnym mchem, z precyzyjnie wyrzeźbionym smoczym jajem na szczycie, dla większego dramatyzmu podany w oparach mgły….

Zawsze podkreślamy, że temat wesela ma największy sens wówczas, gdy ma dla Pary Młodej osobiste znaczenie. Dominika i David właśnie to potwierdzili. Oczywiście menu weselne, muzykę i ceremonię zorganizowaliśmy w całkiem tradycyjny sposób – temat wesela powinien być motywem przewodnim, wspólną myślą, nicią przewijającą się przez wiele elementów, ale nie powinien być totalny i obezwładniający. Goście powinni znaleźć na weselu to, po co tam przyszli, a tylko dodatkowo dostać szczególne wrażenia i wspomnienia, które będą im długo towarzyszyć.

Choć zdarzył się w ciągu dnia mały kryzys, który musieliśmy zażegnać (nagła nieprzewidywalna sprawa zdrowotna), to już teraz ciepło wspominamy to wyjątkowe wesele. Życzymy Nowożeńcom dalszej odwagi w realizacji marzeń a innym Parom Młodym życzymy równie udanych pomysłów na temat wesela.