Romantyczna rocznica górskiego ślubu Kasi i Andy’ego była planowana już od samego dnia ceremonii. Wówczas Państwo Młodzi zdecydowali się być tylko we dwoje, nie zapraszać nikogo z rodziny, ale od początku wiedzieli że rok później zaproszą swoich najbliższych na tę samą górską polanę, aby razem świętować. 

Zależało nam więc na tym, aby z jednej strony do wydarzeń tamtego dnia nawiązać, z drugiej strony nie powtarzać 1:1 tego, co się wówczas działo. Szałas udekorowaliśmy podobnie, w stylu boho, jednak tym razem makramy i łapacze snów zastąpione zostały przez trawy pampasowe. Dodatkowo powiesiliśmy w kilku miejscach powiększone zdjęcia z dnia ślubu, na stylowych drewnianych podklejkach. Z uwagi na obecność gości, musieliśmy przewidzieć obszerniejszy bufet i więcej miejsc do siedzenia, choć pojawiły się też górskie ciasteczka i tort z tematycznym topperem, jak przed rokiem. Ponownie przygrywała góralska kapela, znów odwiedziło nas stado owiec, jednak aby zapewnić gościom dodatkowe zajęcia przygotowaliśmy też gry ogrodowe.

Niestety potwierdziły się przypuszczenia, że rok temu wyczerpaliśmy limit szczęścia pogodowego. Mimo, że tym razem było zimniej i nieco wilgotno, atmosfera przy ognisku była bardzo ciepła, a góry chwilami wyglądały zza chmur. Możliwość stylizacji i aranżacji tego przyjęcia była dla nas wielką przyjemnością. Nieustająco życzymy Kasi i Andy’emu wspaniałego wspólnego życia, a wszystkich zachęcamy do organizowania niebanalnych uroczystości, niezależnie od tego jak mało osób w nich uczestniczy.